Obecny kryzys dotknął niemalże wszystkie branże, przedsiębiorców i pracowników. Musieliśmy się zmierzyć z dnia na dzień z sytuacją trudną do przewidzenia czy zastosowania środków zaradczych, bo zwyczajnie wszystkich nas ona zaskoczyła. Od czasu kiedy gospodarka gwałtownie wyhamowała, a my musieliśmy w trybie pilnym zweryfikować swoje plany, możemy już wyciągnąć co najmniej kilka wniosków, w moim przypadku będzie o nieruchomościach.
Od prawie dwóch miesięcy przyglądam się rozwojowi sytuacji na rynku nieruchomości, słucham różnych opinii, głosów, doradców, ale przede wszystkim sprawdzam, co obecnie dzieje się na co dzień w sprzedaży nieruchomości, w której aktywnie- na ile to możliwe, uczestniczę, próbując znaleźć jakieś tendencje, rozmawiając z Klientami podczas prezentacji swoich nieruchomości inwestycyjnych.
Wielokrotnie pytano mnie o wyrażenie opinii- co dalej będzie się działo z nieruchomościami? Czy jest zainteresowanie mieszkaniami, czy Klienci negocjują ceny, a może wstrzymują się z zakupem? Muszę przyznać, że pierwsze dwa tygodnie były dla mnie dość trudne. Teraz nieco bardziej optymistycznie patrzę na rynek nieruchomości.
Po wielu rozmowach z deweloperami, z osobami, posiadającymi nieruchomości do sprzedaży, ale również takimi, którzy właśnie nieruchomość inwestycyjną nabyli chcę powiedzieć o tym, jak sytuacja się klaruje.
JAK OBECNIE WYGLĄDA SYTUACJA NA RYNKU NIERUCHOMOŚCI
1. Zainteresowanie zakupem mieszkań z dnia na dzień rośnie. Coraz więcej osób odpowiada na ogłoszenia i umawia się na prezentacje.
2. Coraz częściej słyszę opinię osób zainteresowanych zakupem mieszkania, że zdecydowanie bardziej wolą ulokować pieniądze- nieraz oszczędności życia, w nieruchomości, a nie w banku.
3. Na 10-ciu zainteresowanych, 8-iem osób, to Klienci gotówkowi.
4. Banki dość mocno ograniczyły możliwość ubiegania się o kredyt. W sytuacji szczególnej znaleźli się przedsiębiorcy, gdyż w chwili obecnej są w grupie największego ryzyka i banki preferują Klientów na etacie. Wkład własny rośnie i osiąga nawet do 30% wartości ceny zakupu. Procedowanie dokumentacji do kredytu wydłużyło się nawet do 2,5 miesiąca.
5. Sytuacja sprzed dwóch miesięcy pokazywała bardzo duże zainteresowanie zakupem nieruchomości. W chwili obecnej ilość osób zainteresowanych prezentacją jest również duża. Z małą pauzą do ok. 3 tyg po ogłoszeniu pandemii i wprowadzeniu wielu ograniczeń. Większym problemem dla kupujących było ryzyko zarażenia się covid-19 niż jakąś istotną zmianą związana z samym zakupem.
6. Nie słabnie zainteresowanie mieszkaniami przygotowanymi „pod klucz”, które wygrywają w zestawieniu z mieszkaniami do wykończenia we własnym zakresie.
7. Zainteresowanie rynkiem pierwotnym jest większe, niż mieszkaniami w starszym budownictwie. To pewnie za sprawą niewielkiej różnicy w cenie między zakupem podobnych metrażowo nieruchomości od dewelopera, a nieruchomościami w starszym budownictwie lub nawet w wielkiej płycie (!). Dane z Bielska-Białej.
8. Deweloperzy zakańczają obecne inwestycje, nie obniżając cen. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że sytuacja przed wybuchem pandemii była dość dobra, ponieważ większość mieszkań była już sprzedana, a nakłady na wybudowanie, poniesione, więc niezasadne byłoby obniżanie cen. Kolejne inwestycje nie będą powstawały w takim tempie z prostej przyczyny- deweloperzy przyglądają się jak będą się kształtowały ceny na rynku mieszkaniowym i przystąpią do renegocjacji lub ustalania nowych warunków finansowych usług związanych z wybudowaniem budynków.
9. Konsekwencje zapaści gospodarczej będą widoczne na rynku nieruchomości za ok. pół roku. Mogą pojawiać się okazje. Chociaż możliwe, że osoby, które znajdą się w trudnej sytuacji- po utracie pracy i z kredytem do spłaty, będą się ratować wynajmem swojej własnej nieruchomości, aby spłacać raty zaciągniętego kredytu.
10. Zdarzają się Klienci, którzy liczą na duże obniżki ceny, argumentując zakupem za gotówkę. To jeszcze nie ten czas.
11. Spotkałam się kilkukrotnie z Klientem, który sprzedaje większą nieruchomość i szuka niezbędnego minimum, może w ten sposób odzyskując część kapitału po sprzedaży własnej nieruchomości.
12. Zakup gruntów cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Część klientów lokuje duże nadwyżki właśnie w nieruchomościach gruntowych.
CZY WARTO KUPIĆ MIESZKANIE INWESTYCYJNE BARDZIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK?
- Kiedy gospodarka gwałtownie się zatrzymała, dobrze prosperujące firmy znalazły się w poważnych kłopotach finansowych, część z nich przestała lub przestanie istnieć. Nieruchomości, co najwyżej w tym samym czasie „zaliczyły” niewielką korektę cen.
- Nieruchomości mogą dla nas pracować. Wynajmując mieszkanie na bielskim rynku nieruchomości, stopa zwrotu z takiej inwestycji kształtuje się średnio na poziomie 5%- 7,5% w skali roku przy założeniu wynajmu mieszkania o powierzchni ok. 32 m2` w dobrym standardzie. Dla bardziej kreatywnych inwestorów stopa zwrotu jest znacznie większa.
- Przy zachowaniu określonych założeń, wynajem nieruchomości może być bezpieczny dla naszego kapitału, stały i obarczony niewspółmiernym ryzykiem w relacji z innymi branżami.
- Mieszkanie inwestycyjne daje nam możliwość dość szybkiego wycofania zainwestowanego kapitału, co w przypadku innych branż nie zawsze jest takie łatwe.
- Kiedy budowałam portfel swoich nieruchomości inwestycyjnych, trzymałam się założenia, że wynajmuję lub decyduję się na ewentualną sprzedaż mieszkania wynajmowanego, szczególnie w momencie, kiedy moja nieruchomość stawała się w danym momencie towarem deficytowym- niszowym, a to dawało możliwość nie tylko szybkiego uwolnienia kapitału, ale też uzyskania niemałej nadwyżki ze sprzedaży, która dodatkowo mnożyła zainwestowany kapitał.